Rybia krew Jiřího Hájíčka złożona z ludzi, ich historii, ale też zjawisk mogących nie mieć miejsca i czasu, zdobyła bardzo szybko moje czytelnicze serce. Zresztą jeszcze dobre wspomnienia towarzyszyły mi w związku z późniejszym w dorobku autora, a wcześniejszym dla mnie Zaklinaczem deszczu. Czułem od początku pisarski rytm Jiřího Hájíčka „wałkoniącego się” z fabułą i …
Zaklinacz deszczu Jiřího Hájíčka to epitafium zmarnowanego życiem czterdziestolatka w krótkim jednorazowym czasie weryfikacji. Jeszcze by chciał przewietrzyć głowę, zdobyć się na coś ważnego, choć równocześnie świadom reżimu zawodowego splecionego z hipoteką, niewiele mu pozostawia miejsca. To nie jedyne co Zbyňka trawi, są jeszcze dłużąca się bezsenność, urzędnicza mordęga i tylko poprawny związek z przeciąganym przez …