Salto w tył zaczyna się ospale, gospoda, jeden z tych dość obcesowych czeskich kelnerów, któremu się nigdy nie chciało, krzesła mkną na stół, gesty znamionują koniec kelnerskiej szychty. Gdzieś z boku ktoś siada, jakiś tam bezpretensjonalny czeski typ, on już będzie się pojawiał do końca przedstawienia. To szewc, zamawia piwo, czyta, pisze, notuje, gdy nad …
Że Ota Pavel wart był mszy, wiedziała cała powojenna Czechosłowacja, choć chwilę raczyli się poociągać. Demolud to jednak specyficzny gwiazdozbiór społeczny. Wiedzą dziś dzieciaki w szkołach, nie łudźmy się, że akurat oni nie z obowiązku. Bardziej zaskakujące, że dowiedzieli się o tym i w Krakowie. 21 kwietnia roku bieżącego Duża Scena Teatru Ludowego w Krakowie …