Trudno powiedzieć dla kogo są Pepiki Mariusza Surosza. Dla Czechów pewnie nie, bo mimo swej bogatej bibliografii poruszają się po terenach dla nich dość oklepanych. Dalej jest cała ta lentilkowa gawiedź, którą wyostrzony umysł zaprowadził w stronę głębokich poznawczo sześciopaków Kozla i epistemologicznych sporów o studencką u Wietnamczyka. Potem idzie gdzieś promil tych pozostałych z …
Mariusz Surosz to mój zdecydowany faworyt nierównego pojedynku dwóch Mariuszów. Na pewno uczciwszy w swej poznawczej naturze wobec Czech czy szerzej Czechosłowacji, choć pewnie gorzej ustosunkowany, Niby nie chce czuć się historykiem, a jednak ten edukacyjny element jego książek jest ich największą zaletą. Bo przecież rzetelność, bogate źródła archiwalne objętościami należnymi rozdziałom mogące obdarzyć i …