Trudno powiedzieć dla kogo są Pepiki Mariusza Surosza. Dla Czechów pewnie nie, bo mimo swej bogatej bibliografii poruszają się po terenach dla nich dość oklepanych. Dalej jest cała ta lentilkowa gawiedź, którą wyostrzony umysł zaprowadził w stronę głębokich poznawczo sześciopaków Kozla i epistemologicznych sporów o studencką u Wietnamczyka. Potem idzie gdzieś promil tych pozostałych z …
Ostrawska Poruba to żadne tam dzieło sztuki, a przecież kryje w sobie wielowymiarowy fenomen. Ktoś się zdziwi, ktoś pokręci nosem, większość przejdzie obojętnie obok. Cały czas pozostanie jednak miejsce, by doszukać się w tej ostrawskiej dzielnicy pewnego zjawiska ze szczyptą pesymizmu w odniesieniu do współczesności. I tak mimo pierwszych wzmianek o niej z 1393 roku, …
Salto w tył zaczyna się ospale, gospoda, jeden z tych dość obcesowych czeskich kelnerów, któremu się nigdy nie chciało, krzesła mkną na stół, gesty znamionują koniec kelnerskiej szychty. Gdzieś z boku ktoś siada, jakiś tam bezpretensjonalny czeski typ, on już będzie się pojawiał do końca przedstawienia. To szewc, zamawia piwo, czyta, pisze, notuje, gdy nad …